W Sejmie ciągle znajduje się senacki projekt ustawy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego (numer druku 3136). Projekt ten zawiera rewolucyjny zapis który wyłączyłby możliwość zbycia roszczeń pochodzących z czynów niedozwolonych oraz jednocześnie zabraniałby odbierania pieniędzy przez warsztaty naprawcze bezpośrednio od ubezpieczyciela.

 

Projekt tej ustawy w pierwotnym założeniu miał dotyczyć jedynie uregulowania działalności tzw. kancelarii odszkodowawczych, ale w ostatniej chwili przed przesłaniem projektu do Sejmu zmieniony został zapis art. 9, który otrzymał brzmienie „Nie można przenieść wierzytelności z tytułu czynów niedozwolonych na doradcę lub osobę trzecią”. Sformułowanie „lub osobę trzecią” oznacza zakaz cesji wierzytelności przez ubezpieczonych na kogokolwiek. Miałoby to dotyczyć także cesji wierzytelności dokonywanej dotychczas przez klienta na warsztat likwidujący szkodę komunikacyjną bezgotówkową metodą serwisową. W ustawie wyłączona została także możliwość bezpośredniego odbioru pieniędzy od ubezpieczyciela (art. 7 projektu).

 

Jednym z celów naszego stowarzyszenia jest ochrona interesów naszych klientów i partnerów. Nie ma wątpliwości, że wejście w życie ustawy doprowadziłoby w praktyce do końca modelu likwidacji szkód komunikacyjnych metodą bezgotówkową, a straty dla branży serwisowej wynosiłyby dziesiątki milionów złotych rocznie. W związku z tym SPRM od samego początku był przeciwko temu aktowi i w tym celu nasze stowarzyszenie skierowało do przewodniczącego Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka i jej członków pismo w którym domagaliśmy się odrzucenia lub zmiany projektu w ten sposób żeby nie dotykał on warsztatów. Z treścią pisma można się zapoznać w tym miejscu.

 

13 lutego 2019 w Sejmie na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka rozpoczęło się pierwsze czytanie projektu ustawy. Obecni na posiedzeniu przedstawiciele branży motoryzacyjnej zgodnie przyznali, że było to pierwsze posiedzenie jakiejkolwiek komisji w parlamencie gdzie mecz był aż tak bardzo do jednej bramki. Na sali – poza sprawozdającym projekt ustawy w imieniu Senatu Grzegorzem Biereckim – nie padł absolutnie ani jeden głos popierający ten projekt. Zgromadzeni przedstawiciele branży motoryzacyjnej, którzy po wyjątkowej mobilizacji licznie zjawili się na posiedzeniu, nie musieli się już nawet odzywać. Mimo zgłoszonego wniosku o odrzucenie projektu przewodniczący Stanisław Piotrowicz postanowił przerwać pierwsze czytanie i zwrócić się do Rady Ministrów o wyrażenie opinii co do projektu.

 

Stanowisko RM zostało opublikowane dopiero teraz, a więc po upływie przeszło 4 miesięcy od posiedzenia KSiPC. I jest ono negatywne wobec wielu rozwiązań projektu.

 

W zakresie najbardziej interesującego branżę art. 9, Rada Ministrów wskazała że przepis ten nie znajduje uzasadnienia i powinien on zostać usunięty z projektu ustawy. Rada Ministrów wskazała, że zasadą w polskim prawie jest swoboda umów (a przelew jest umową), a wszelkie jej ograniczenia powinny mieć charakter wyjątkowy i być wnikliwie uzasadnione. Obecnie obowiązujące przepisy Kodeksu cywilnego wprowadzają wystarczające ograniczenia zbywalności roszczeń w przypadku szkody na osobie i zadośćuczynienia (art. 449 kc). Co istotne zabezpieczają one w wystarczającym stopniu interesy poszkodowanych, uzależniając dopuszczalność cesji od uznania roszczenia na piśmie. Proponowane w art. 9 projektu rozwiązanie byłoby niekorzystne dla konsumentów –poszkodowanych, którym przysługuje roszczenie odszkodowawcze wynikające z czynów niedozwolonych.

 

Jako przykład w stanowisku wymieniono właśnie najbardziej nas interesujące szkody komunikacyjne likwidowane z ubezpieczenia, w których poszkodowani, wobec zawierania umów cesji wierzytelności, nie muszą z góry angażować własnych środków pieniężnych, a dochodzeniem roszczeń od zakładu ubezpieczeń zajmuje się profesjonalny podmiot (np. warsztat który zajmuje się naprawą auta, dostarcza auto zastępcze, a poszkodowany rozlicza się z warsztatem „bezgotówkowo”; koszty naprawy są pokrywane z polisy, a poszkodowany może funkcjonować bez utrudnień, które zostały spowodowane kolizją). W przypadku wprowadzenia projektowanego przepisu o „zakazie cesji”, sytuacja poszkodowanego uległaby drastycznemu pogorszeniu. Poszkodowany, chcąc naprawić samochód uszkodzony nie z jego winy, będzie musiał pokryć koszty naprawy oraz wynajmu auta zastępczego, a następnie dochodzić wypłaty odszkodowania  od  ubezpieczyciela.  Ponadto wskazano, że projektowany  przepis  statuuje  zakaz o charakterze ogólnym –odnoszący się do wszystkich czynów niedozwolonych. Tymczasem kategoria czynów niedozwolonych jest bardzo pojemna i obejmuje różne rodzaje roszczeń. Nie zawsze odpowiedzialność z tytułu tych czynów będzie realizowana względem ubezpieczyciela (przykład – szkoda wyrządzona przez funkcjonariusza i odpowiedzialność Skarbu Państwa). W ocenie Rady Ministrów, powyższe dodatkowo wskazuje na brak uzasadnienia dla ogólnego zakazu cesji roszczeń z tytułu czynów niedozwolonych.

 

Na koniec Rada Ministrów zaproponowała jednak rozwiązania które można nazwać kompromisowym. Mianowicie, zapis art. 9 miałby zmierzać do tego, żeby przelew wierzytelności z tytułu czynów niedozwolonych na doradcę odszkodowawczego nie wyłączał ograniczeń w prowadzeniu działalności ani obowiązków doradcy odszkodowawczego wynikających z przepisów ustawy. Tym samym, według RM rozwiązanie ustawowe powinno zmierzać do tego, żeby poprzez cesję roszczeń następowała również „cesja obowiązków” jakie spoczywają na „doradcy odszkodowawczym” na mocy ustawy. Pod pojęcie doradcy odszkodowawczego, zgodnie z definicją z ustawy, podpada także warsztat.

 

Należy też zauważyć, że Rada Ministrów w ogóle nie odniosła się do przewidzianego w projekcie ustawy zakazu odbioru świadczenia przez doradcę odszkodowawczego bezpośrednio od zobowiązanego. Zakaz taki spowoduje wyłączenie możliwości napraw bezgotówkowych, prowadzonych na podstawie upoważnienia/pełnomocnictwa do odbioru świadczenia przez warsztat (jest to drugi, obok cesji roszczeń, model prowadzenia takich napraw). RM proponuje natomiast wprowadzenie “split payment” czyli rozdzielenia świadczenia na rzecz poszkodowanego i wynagrodzenia doradcy. Nie bardzo wiadomo jak miałby on funkcjonować w przypadku likwidacji szkód komunikacyjnych przez warsztat.

 

Ze stanowiskiem RM można się zapoznać w tym miejscu.