„Inflacja prawa” w Brukseli trwa i przysparza dealerom nowych obowiązków. Najwięcej w obszarze ochrony danych osobowych, ale zaraz za nim plasują się regulacje o sprzedaży ubezpieczeń, w szczególności tych na życie.

Autorem artykułu jest radca prawny Paweł Tuzinek. Artykuł ukazał się w “Miesięczniku Dealer

O nowych przepisach dotyczących dystrybucji ubezpieczeń (wynikających z dyrektywy IDD, ang. Insurance Distribution Directive) pisaliśmy już w „Dealerze” w numerze czerwcowo-lipcowym (nr 6-7/2018, str. 72). Artykuł wywołał w branży pewne wątpliwości: czy aby na pewno dealerzy „podpadają” pod nową treść ustawy o dystrybucji ubezpieczeń. Odpowiedź brzmi – są wyłączeni w bardzo małym zakresie. W sporej części objęci są ustawą w ograniczonym zakresie, ale w większości sytuacji znajdą się niestety pod jej pełną jurysdykcją.

Dealer jak ubezpieczyciel?

Zacznijmy od tego, do jakich ubezpieczeń ustawy się nie stosuje. Po pierwsze, do takich, kiedy umowa jest zawierana jako „uzupełnienie” dostarczanych przez dealera towarów lub świadczonych usług i obejmuje ryzyka: zniszczenia, utraty lub uszkodzenia towarów lub też nieskorzystania ze świadczonej przez dealera usługi. Oczywiście jako taką umowę można potraktować ubezpieczenie „sprzedawane” razem z pojazdem, ale tu potrzebne jest spełnienie drugiego warunku – wysokość składki należnej z tytułu takiego ubezpieczenia nie może przekroczyć w skali roku równowartości 600 euro. Oznacza to, że do sporej części, jak nie większości, umów ubezpieczenia zawieranych razem ze sprzedażą aut przepisy ustawy jednak będą mieć zastosowanie. Przedłużanie polis też nie będzie zwolnione z obowiązków ustawy, ponieważ nie odbywa się ono jako „uzupełnienie” dostarczanego towaru (lub usługi) – takiej dostawy już tu bowiem nie ma, to po prostu samodzielna sprzedaż polisy klientowi „z ulicy”.

Ustawa o dystrybucji ubezpieczeń zawiera pojęcie agenta oferującego ubezpieczenia uzupełniające, dla którego obowiązki z ustawy są nieco mniejsze. Czy jest nim dealer? Za agenta uzupełniającego uznawać będziemy agenta wykonującego działalność na podstawie umowy agencyjnej zawartej z zakładem ubezpieczeń, który za wynagrodzeniem wykonuje dystrybucję ubezpieczeń jako działalność uboczną, jeżeli spełnione są łącznie trzy warunki. Pierwszy – podstawową działalnością przedsiębiorcy nie jest działalność w zakresie dystrybucji ubezpieczeń (spełnione), drugi – przedsiębiorca dystrybuuje wyłącznie ubezpieczenia uzupełniające sprzedawane towary lub świadczone usługi (tu już może być problem), trzeci – dystrybucja ubezpieczeń nie odnosi się do umowy ubezpieczenia na życie lub umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, chyba że taka umowa jest uzupełnieniem dostarczanych towarów lub usług w ramach podstawowej działalności przedsiębiorcy. Co z tym warunkiem? Jeżeli chodzi o umowę OC auta, to możemy ją oczywiście potraktować jako takie uzupełnienie, choć z definicji uzupełnienie powinno być czymś dodatkowym, a ubezpieczenie OC jest w zasadzie integralną częścią pojazdu, ponieważ jest wymagane przez prawo… A co z ubezpieczeniami na życie? Wielu dealerów ma przecież w swoim portfolio ich sprzedaż, więc klient „z ulicy” może takie ubezpieczenie u dealera kupić. Co w sytuacji, kiedy dealer sprzedaje ubezpieczenia na życie swoim pracownikom albo ubezpieczenie takie jest składnikiem wynagrodzenia? Wszystko to powoduje, że nowe przepisy o dystrybucji ubezpieczeń obejmują dealera.

Straszy także ustawa AML

Zmiany w dystrybucji ubezpieczeń wiążą się również z nową ustawą z marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu (czyli tzw. ustawą AML). Zastępuje ona analogiczną ustawę z 2000 roku, która jest dobrze znana dealerom, ponieważ dotyczy m.in. zasad przyjmowania płatności za towary w gotówce o wartości minimum 15 tys. euro. Obecnie limit ten będzie wynosić 10 tys. euro. Doszły też nowe obowiązki.

Ustawa wymienia 25 kategorii instytucji obowiązanych – m.in. banki, SKOK-i, zakłady ubezpieczeń, notariuszy. Jedną z takich kategorii są wszyscy pozostali przedsiębiorcy. Są oni jednak instytucją obowiązaną tylko „w zakresie”, w jakim przyjmują lub dokonują płatności za towary w gotówce o wartości równej lub przekraczającej 10 tys. euro (bez względu na to, czy transakcja jest przeprowadzana jako pojedyncza operacja czy kilka operacji, które wydają się być ze sobą powiązane). Sformułowanie „w zakresie” powoduje, że obowiązki z ustawy nie będą dotyczyć wszystkich transakcji dealera, ale tylko wpłat (albo płatności wychodzących) gotówkowych za towary w wysokości lub powyżej wskazanej kwoty.

Ustawa wymienia 25 kategorii instytucji obowiązanych – m.in. banki, SKOK-i, zakłady ubezpieczeń, notariuszy. Jedną z takich kategorii są wszyscy pozostali przedsiębiorcy. Są oni jednak instytucją obowiązaną tylko „w zakresie”, w jakim przyjmują lub dokonują płatności za towary w gotówce o wartości równej lub przekraczającej 10 tys. euro (bez względu na to, czy transakcja jest przeprowadzana jako pojedyncza operacja czy kilka operacji, które wydają się być ze sobą powiązane). Sformułowanie „w zakresie” powoduje, że obowiązki z ustawy nie będą dotyczyć wszystkich transakcji dealera, ale tylko wpłat (albo płatności wychodzących) gotówkowych za towary w wysokości lub powyżej wskazanej kwoty.

To nie wszystko. Nowa ustawa AML dotyczy również „pośredników ubezpieczeniowych” – tych, którzy wykonują czynności pośrednictwa ubezpieczeniowego m.in. w zakresie ubezpieczeń na życie oraz wypadkowych i chorobowych (tych dwóch ostatnich – jeżeli są uzupełnieniem ubezpieczeń na życie). Dealerów sprzedających tego typu polisy z automatu będą dotyczyć wszystkie obowiązki z ustawy i w zakresie wszystkich transakcji. Oczywiście naturalnym pytaniem jest tutaj, czy jeżeli dealer sprzeda jedno takie ubezpieczenie w roku, to czy już „podpada” w całości pod ustawę AML. Tego niestety ustawa wprost nie rozstrzyga i nie wprowadza tu wyraźnej granicy, ale dla bezpieczeństwa należałoby właśnie tak przyjąć.

Co musi instytucja obowiązana

Po pierwsze, dealer ma obowiązek wyznaczyć kadrę kierowniczą wyższego szczebla odpowiedzialną za wykonywanie obowiązków określonych w ustawie, a w przypadku gdy działa zarząd lub inny organ zarządzający, należy wyznaczyć spośród jego członków osobę odpowiedzialną za wdrażanie obowiązków określonych w ustawie AML. Ponadto, instytucje obowiązane wyznaczają pracownika, zajmującego kierownicze stanowisko, odpowiedzialnego za zapewnienie zgodności działania instytucji obowiązanej oraz jej pracowników (i innych osób wykonujących czynności na rzecz tej instytucji) z przepisami o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.

Drugim, dość ogólnie brzmiącym, obowiązkiem jest podejmowanie „środków bezpieczeństwa finansowego”, które obejmują czynności takie jak:

  • identyfikacja klienta oraz weryfikacja jego tożsamości (m.in. obowiązek zebrania numeru PESEL, numeru dokumentu tożsamości czy NIP-u klienta);
  • identyfikacja tzw. beneficjenta rzeczywistego, w tym podejmowanie uzasadnionych czynności w celu weryfikacji jego tożsamości oraz ustalenia struktury własności i kontroli (beneficjentami rzeczywistymi są osoby fizyczne sprawujące bezpośrednio lub pośrednio kontrolę nad klientem poprzez uprawnienia, umożliwiające wywieranie decydującego wpływu na czynności lub działania klienta);
  • ocena stosunków gospodarczych, w tym – stosownie do sytuacji – uzyskanie informacji na temat ich celu i charakteru;
  • bieżące monitorowanie stosunków gospodarczych klienta, w tym m.in. badanie źródła pochodzenia wartości majątkowych będących w dyspozycji klienta.

Dealerzy mają też obowiązek dokumentowania zastosowanych środków bezpieczeństwa finansowego oraz wyników bieżącej analizy przeprowadzanych transakcji. W praktyce chodzi o sporządzanie wewnętrznych notatek lub wypełnianie formularzy, w których pracownik oświadcza, że zbadał KRS lub Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych (powstanie takie narzędzie) w celu ustalenia, kto jest wspólnikiem spółki, a także ocenił ryzyko, czy transakcja nie doprowadzi do prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu. Jak widać, część obowiązków jest tu w zasadzie nie do wykonania, więc konieczne staje się po prostu dawanie klientowi do podpisania odpowiednich oświadczeń. Co ciekawe, niejako wbrew RODO, instytucje obowiązane – na potrzeby stosowania środków bezpieczeństwa finansowego – mogą przetwarzać informacje zawarte w dokumentach tożsamości klienta i sporządzać ich kopie.

Ponadto wprowadzona została, podobnie jak przy RODO, zasada rozliczalności – na żądanie organów instytucje obowiązane muszą wykazać, że przy uwzględnieniu poziomu rozpoznanego ryzyka zastosowały „odpowiednie środki bezpieczeństwa finansowego”. Co ważne, w przypadku, gdy dealer nie może zastosować środków bezpieczeństwa finansowego, jest on zobowiązany nawet rozwiązać stosunki gospodarcze ze swoim klientem…

Trzeci rodzaj obowiązków instytucji obowiązanych dotyczy stworzenia i wdrożenia w dealerstwie odpowiednich procedur i regulaminów, takich jak wewnętrzna procedura w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu oraz opracowanie i wdrożenie wewnętrznej procedury anonimowego zgłaszania przez pracowników rzeczywistych lub potencjalnych naruszeń omawianych przepisów. Ponadto dealer musi zapewnić osobom wykonującym obowiązki związane z AML udział w tematycznych programach szkoleniowych.

Ostatnim ważnym obowiązkiem jest przekazanie Generalnemu Inspektorowi Informacji Finansowej informacji o przyjętej wpłacie gotówkowej lub dokonanej wypłacie gotówkowej środków pieniężnych o równowartości przekraczającej 15 tys. euro. Należy zrobić to w ciągu 7 dni od przyjęcia wpłaty środków pieniężnych.

Odpuścić ubezpieczenie na życie?

Na koniec jeszcze raz podkreślmy rozróżnienie – jeżeli dealer nie będzie sprzedawać ubezpieczeń na życie (lub połączonych z nimi ubezpieczeń chorobowych i wypadkowych), to będzie musiał dokonywać powyższych czynności wyłącznie w sytuacji wpłat (i wypłat) gotówkowych na poziomie co najmniej 10 tys. euro. Oczywiście poza obowiązkami dokumentacyjno-regulaminowymi, bo one mają charakter ciągły. Jeżeli jednak będzie prowadził sprzedaż ubezpieczeń na życie, to już choćby środki bezpieczeństwa finansowego będzie musiał stosować de facto do wszystkich czynności, czyli tak, jak robią to na przykład banki. No i pamiętajmy także o uciążliwych obowiązkach z ustawy o dystrybucji ubezpieczeń.

Autor: Paweł Tuzinek, radca prawny Związku Dealerów Samochodów